Drugi Sobór Watykański przypomniał, że do świętości powołani są wszyscy nie tylko osoby konsekrowane, ale także świeccy. Każdy człowiek, mniej lub bardziej świadomie, szuka Boga nie wiedząc, że to Bóg pierwszy go woła i prowadzi. Święty Benedykt z Nursji (ok. 480–547) proponuje, aby z całą świadomością i zdecydowaniem podjąć to zasadnicze dążenie i uczynić z niego program życia. Kandydatom zgłaszającym się do klasztoru stawia tylko jedno pytanie: Czy prawdziwie szukają Boga? Ci, którzy nie mają powołania monastycznego, ale pragną na swej drodze życia podjąć ten sam program, mają możliwość zostać oblatami benedyktyńskimi (łac. oblatio = oddanie, ofiarowanie, poświęcenie). Jest to forma życia, w której człowiek, nie zmieniając swego stanu, ale wiążąc się przyrzeczeniami z konkretną wspólnotą benedyktyńską, kieruje się w codzienności tą samą Regułą, co mnisi żyjący w klasztorze.
Św. Benedykt tworzył wspólnoty mnichów i pisał dla nich Regułę w świecie zagrożonym przez chaos, a więc pod tym względem podobnym do tego, w jakim obecnie żyjemy, w świecie, w którym ludzie czują się wyobcowani nawet w rodzinie. W odpowiedzi na taką sytuację św. Benedykt starał się zbudować „dom Boży”, w którym wszystko zostaje tak zorganizowane, aby we wszystkim był Bóg uwielbiony (RB 57,9; por 1 P 4,11).
Reguła św. Benedykta ma swe źródło w Ewangelii Jezusa Chrystusa. Chrystus stanowi jej centrum. Reguła jest komentarzem do Ewangelii, stara się Ewangelię wprowadzić praktycznie w życie. Dzięki temu czy to w rodzinie, czy w pracy Ewangelia jest żywa w codziennych sprawach człowieka. Sprawia, że człowiek, który wybrał taką właśnie drogę otwiera się na łaskę i pod jej działaniem, stara się pokonać swoją słabość i odpowiada miłością na miłość Boga. Reguła nie dodaje niczego do zasadniczej wizji życia chrześcijańskiego a jedynie uświadamia jak żyć, aby „niczego nie przedkładać nad miłość Chrystusa” (RB 4,21); ustawia właściwą hierarchię wartości. Jak powiedział kardynał Basil Hume „pozwala zwykłym ludziom przeżyć niezwykłe życie”.
Dzięki głębokiej znajomości natury człowieka i relacji międzyludzkich, jaką św. Benedykt posiadał, jego Reguła nadaje się zarówno dla mnichów jak i nie-mnichów. Stąd propozycja oblacji.
Oblatami mogą zostać zarówno kapłani diecezjalni jak i ludzie świeccy, żyjący w małżeństwie, czy też samotni. Mnisi składają śluby: posłuszeństwa, stałości i odmiany obyczajów. Oblaci podczas ceremonii oblacji (ofiarowania się Bogu), zobowiązują się żyć zgodnie z Regułą św. Benedykta. Oblacja nie jest ślubem w sensie ślubów zakonnych, nie obowiązuje pod sankcją grzechu ciężkiego. Niemniej jednak jest to bardzo świadome odnowienie i przyjęcie na nowo przyrzeczeń chrzcielnych i wola dochowania im wierności aż do końca. Chodzi o to, by powołanie chrześcijanina podjąć z całą powagą i uczynić je programem swego życia. Jednocześnie w ten sposób oblaci stają się świadkami Jezusa Chrystusa w obecnym zsekularyzowanym świecie. Jako zwykli ludzie, którzy zaufali Bogu, mogą nieść światło Chrystusa tym, wśród których żyją. Reguła staje się dla nich przewodniczką, mądrością, która pomaga odczytać Ewangelię. Za jej pomocą ćwiczą się w cierpliwym znoszeniu swoich i cudzych wad. Modlitwa a zwłaszcza częsta Eucharystia przemienia i rozszerza ich serca, uwrażliwia na potrzeby bliźnich.
Bede Classick OSB, opiekun oblatów w opactwie św. Pawła w Newton w New Jersey nazywa oblatów „darem monastycyzmu dla świata”. Żyją w świecie, ale – będąc związani z konkretnym klasztorem – są pośrednikami zbliżającymi te dwa środowiska. Niosą światu od monastycyzmu zaproszenie. Przez wsłuchanie się w potrzeby ludzi i odpowiedź na nie włączają się w dzieło odkupienia. Pokazują, że Chrystus na krzyżu otwierając ramiona, obejmuje nimi każdego bez wyjątku. Za pośrednictwem oblatów na świat emanują najważniejsze elementy życia monastycznego: modlitwa, pokora, posłuszeństwo, pokój, miłosierdzie i uwielbienie Boga, szacunek dla każdego człowieka.
Łacińskie słowo regula tłumaczy się, jako drogowskaz, znak rozpoznawczy, punkt oparcia podczas wspinaczki. A zatem Regułę, jako komentarz do Ewangelii, należy odczytywać w duchu lectio divina – czytania Bożego, a nie jak książkę czy zbiór przepisów. Ta lektura odczytywana z pomocą Ducha Świętego ma oblatów uformować. Powinni zaangażować się w nią autentycznie, zgłębiać jej mądrość, poznawać dzięki niej ducha Ewangelii, wsłuchać się w to, co mówi za pośrednictwem św. Benedykta Bóg. Dzięki takiemu studiowaniu Reguły oblaci poddają się przemieniającemu działaniu łaski. W swej książce Szukanie Boga Esther de Waal, protestantka, urzeczona przez Regułę pisze: „Również my żyjący poza klauzurą monastyczną, jakąkolwiek drogą życia podążamy, jeśli pozwolimy jej [Regule] przemówić, usłyszymy natychmiastową odpowiedź na nasze problemy, która będzie praktyczna i pełna mądrości”.